"Ktoś powiedział, że fotografia koncertowa jest trudna, bo zastajemy warunki oświetleniowe, na które kompletnie nie mamy wpływu. Z drugiej strony fotografia koncertowa jest łatwa, bo... zastajemy warunki oświetleniowe na które kompletnie nie mamy wpływu. Ten ktoś miał rację. Zapomniał tylko o jednej, dość częstej sytuacji - kiedy zastajemy warunki oświetleniowe wymagające użycia noktowizora" - Artur Rawicz
niedziela, 26 lutego 2012
Żuki
data: 23.02.2012
miejsce: Muzeum Miasta Łodzi
Powoli zaczynam przyzwyczajać się do szumów mojego aparatu.
Uwielbiam koncerty przy których mój sprzęt zmusza mnie do wytężonego wysiłku umysłowego, tym razem Organizator zatroszczył się o minimalne oświetlenie, coby publiczność wprowadzić w nastrojowy klimat i "ułatwić" pracę fotografom. Toteż i tym razem miałam rozrywkę, bawiąc się pomiarem światła w puszce. I tak "eureka" przyszła do mnie w połowie koncertu i postanowiłam ustawić pomiar punktowy. Mam nadzieję, że stres towarzyszący przez pół koncertu na coś się przyda, i takie "trudne" koncerty nauczą mnie "czegoś" ;)
Jak to mówią praktyka czyni mistrza ?.... Oby ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz